Moje kucharzenie

Ciekawe miejsca / Interesting places

sobota, 25 sierpnia 2012

Czapka i szalik

Dla mojej córci na zimę. Mam nadzieję, że kurtka, która w zeszłym roku była za duża, tej zimy jeszcze będzie na nią pasować, bo specjalnie do niej zrobiłam czerwony komplet.
 Właścicielce się podoba :-)

Wieszaki z kotkami

Kupiłam dla mojej córki niezbyt piękny wieszak z kotkami, ale coś takiego właśnie było nam potrzebne. 
Tak kotki wyglądały oryginalnie:
A tak po mojej z nimi zabawie:
Mimo, iż nie jest to szczyt zdobnictwa, to mojej córce i mnie się podoba, a to nam wystarczy :-)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Zaległości

Kochane moje Czytelniczki!
Muszę Was bardzo przeprosić, że nieco Was zaniedbuję. Tłumaczę się jednak tym, że trafiłam na pewną stronę (blogiem tego chyba nie nazwę), która mnie od siebie uzależniła. Cuda są tam nie do opisania. Od szydełkowania, przez szycie, plecionki, dekupaż, po gotowanie. Chyba wszelkie możliwe znane mi techniki craftingu znalazłam na tej stronie, a niektóre rzeczy są tak piekne, że trudno oderwać od nich wzrok. A ponieważ za dnia rzadko mam czas, by siąść spokojnie do komputera, to zarywam nieco noce, by móc zagłębić się w piękny craftingowy świat. Zapraszam więc na stronę Marrietty, jednak każdy, kto tam wejdzie, robi to na własną odpowiedzialność :-)
W tym czasie, gdy pochłonięta byłam cudami na stronie Marrietty, Joanna otrzymała przesyłkę ode mnie. Ona pokazała już, co w niej było, ale ja zamieszczę tu zdjęcia moich robótek, które do Joasi wysłałam dla tych, którzy jeszcze nie trafili na jej bloga (wątpię, by tacy byli, ale różnie to bywa).

Kartka
 Etui na telefon
 Broszki, które mogą być też spinkami do włosów (takie mają sprytne zapięcie ;P)
Z tego, co Joasia pisała u siebie na blogu, podobała jej się zawartość paczuszki, z czego się bardzo cieszę.

W międzyczasie uszyłam też sobie długą spódnicę. Nic wielkiego, na gumce, ale ze wzorem, który mi się szalenie podoba. Pokażę ją, jak będę miała okazję zrobić jej zdjęcie na sobie, bo "na leżąco" nie ma efektu. Planuję też uszyć sobie do niej top, bo został mi jeszcze spory kawałek materiału.

Postępy:
  1. Sweter dla mnie jest w 90% ukończony. Został tylko rękaw do skończenia i obrobienie brzegów. Ale tak mi się znudził, że znajduję sobie sto innych prac, by tylko się za niego nie zabrać. Ale spokojnie. Do jesieni jeszcze troszkę czasu zostało. Zdążę :-)
  2. Sukienka szydełkowa dla mojej córci robi się coraz dłuższa. Zaczęłam już zwiększać jej obwód, więc dół sukienki rośnie, choć rosnąć będzie coraz wolniej ze względu na to powiększanie obwodu właśnie. Póki co wygląda pięknie i aż chce mi się ją kończyć.
  3. Zaczęłam robić czapkę dla mojej panny z tej wełny, co robiłam broszki dla Joasi. Wolno się to robi, ale efekt, mam nadzieję, będzie ciekawy. Nie spieszę się z tą robótką i sięgam po nią tylko wtedy, gdy akurat nie mam nic innego pod ręką (w każdym pokoju, przy każdym siedzeniu mam jakąś inną robótkę :P).
  4. Tnę na paseczki znoszone ubrania z elastycznej bawełny i zaczęłam z tych paseczków szydełkować COŚ. Coś ma w zamierzeniu być koszem na zabawki mojej panny, ale co z tego wyjdzie - póki co -  trudno powiedzieć.
I to by było na tyle dzisiaj. Mam dziwne przeczucie, że o czymś zapomniałam. Jak mi się przypomni, to napiszę znowu :-)
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :-)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Ha!

Wezwanie do komentowania zadziałało :-) Bardzo mnie to cieszy. I tu od razu mała uwaga. Kilka z Was napisało, że ja nie komentuję zbyt często u innych. A prawda to. Ale ja nigdzie nie napisałam, że jestem aktywną czytelniczką - komentatorką. Owszem, czytam Was, w miarę możliwości regularnie, ale komentuję jedynie wtedy, gdy naprawdę mam coś do powiedzenia :-) I wiem, że Wy na pewno też. Ale moja zabawa polega właśnie na tym, by to Was zmobilizować do częstszego komentowania u mnie. A przez to i ja częściej będę komentować Was. Prawdopodobnie. Bo ze mną to różnie bywa ;P
I jeszcze słówko do Joasi... Owo "coś" z poprzedniego posta - mowa była o prezencie dla moich Rodziców z okazji ich rocznicy ślubu. Dla Ciebie też wysłałam niespodzianki, ale w technikach, które już wcześniej troszkę ogarniałam. Więc tym razem się pomyliłaś. Ale mam nadzieję, że prezenty dla Ciebie również się spodobają :-)

A skoro mowa o prezencie dla moich Rodziców... Otóż niecierpliwa ze mnie bestia i podczas wczorajszej z nimi rozmowy, nie wytrzymałam i pokazałam przez Skype, co dla nich przygotowałam. A skoro Rodzice już widzieli, to i Wy możecie :D
Obraz 3D na kanwie o wymiarach 20x20cm. Wszystko od podstaw, łącznie z filiżanką, robiłam sama. No, poza ziarenkami kawy, której nie hodowałam ;P Dlatego jestem taka dumna z tego, co powstało. Wiem, że nie jest idealne, ale z sercem i wiem, że moi kochani Rodzice to doceniają.
Do obrazka dołączyłam kartkę z życzeniami. Myślę, że nie musiałabym nic pisać, a i tak wiedzieliby, jak bardzo ich kocham i podziwiam za to, że spędzili ze sobą już tyle lat. 

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Coś :-)

Mam do pokazania coś, z czego jestem bardzo dumna, czego jeszcze wcześniej nigdy nie robiłam i nad czym myślałam kilka dni, a robiłam kilka godzin. Bardzo chcę Wam to pokazać, ale... Nie mogę! Najwcześniej będę mogła się tym pochwalić w dniu, z okazji którego to jest zrobione lub w chwili, gdy adresat otrzyma przesyłkę z tym czymś. 
Nie wyszło mi dokładnie tak jak chciałam, chyba moja wyobraźnia jeszcze ciężko ogarnia ten temat, ale i tak efekt zadowolił mnie i zachęcił do dalszych prób.
Do "cosia" dołączona będzie kartka, która jest równie piękna, wg mnie (tak, skromna jestem ;P), jak "coś" :-)
Duma mnie rozpiera, a niecierpliwość, by pokazać, o czym mowa - załamuje ;P
Czekajmy więc, aż nastąpi wiekopomna chwila!

Aha, wygląda na to, że mam tylko dwie wierne czytelniczki, a przy okazji komentatorki: moją Mamę i niezastąpioną wirtualną Przyjaciółkę - Joannę :-) Bardzo mnie cieszy, że obie do mnie zaglądacie i jesteście ze mną, za co Wam bardzo dziękuję. Jednak postanowiłam coś zrobić z tym milczeniem pod moimi postami i wymyśliłam, że nagrodzę jedną (albo więcej) osób, które zaczną uczestniczyć w prowadzeniu mojego bloga na zasadzie komentowania tego, co tu wstawiam. 
Wiem, że w ostatnim czasie słabo u mnie z postami było, ale obiecuję się poprawić. 
Nagrodami będą przydasie (papiery, tasiemki, stemple, naklejki... co mi wpadnie pod rękę). 
Nie jest to candy, bo nie będzie żadnego losowania, nie ma też typowych reguł. Po prostu... komentujcie dziewczyny, a ja wybiorę tę, która (lub które) wg mnie starają się najbardziej ;P Ot taka zabawa :-)
Myślę, że miesiąc czasu wystarczy, więc za około 4 tygodnie postaram się już wybrać zwyciężczynię(-e).
Dla zachęty dodam, że mam mnóstwo przydasiów, którymi bardzo chętnie się podzielę.

I to by było na tyle. Koniec. I kropka.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Wracam...

Powoli, ale jednak :-)
Dziś kartka, którą zrobiłam z okazji urodzin naszego przyjaciela.
Zrobiłam też kilka innych rzeczy ostatnio, w tym jedną kartkę, ale pokazać będę mogła dopiero, gdy dotrą do adresatki :-) Bo co będę im psuła niespodziankę ;P
No to pa! :-)

Ps. Zapraszam na mojego bloga kulinarnego, na którym chwilę temu zamieściłam przepis na wyśmienity tort cappuccino :-)