Chodziła mi po głowie pewna myśl. Męczyła pomysłami i ich realizacją. Uszyłam więc. Choć nie wszystko, co chciałam. Dziś tylko jedną rzecz, za to największą. I wiem już, że biorąc się za szycie:
- nie powinnam zabierać się szycie z materiałów, które nie są gładkie
- zanim zacznę szyć powinnam sprawdzić, czy mam odpowiednią ilość odpowiednich nici ;P
- powinnam nauczyć się pracy z centymetrem, a nie robić wszystko "na oko". Bo widział ktoś kiedyś szyjącą osobę, która nawet nie zna wymiarów wg których ma szyć? No to patrzcie na mnie ;P
- i ostatnie... Zanim zabiorę się za poważne szycie NAPRAWDĘ muszę nauczyć się szyć. W związku z tym, cieszę się, że mogę póki co szyć na próbę z materiałów, które mam "dostane" i nie szkoda mi będzie, jeśli coś nie wyjdzie. Chociaż... Właściwie, to trochę mi szkoda, że to, co dziś uszyłam, nie wyszło tak, jak sobie wymarzyłam. Ale namiastka jest. Może wkrótce kolejna próba?
No to sobie popatrzcie... Ach, zapomniałabym dodać, że modelka nie jest w stanie ustać bez ruchu ani jednej sekundy i wszelkie moje prośby, groźby i błagania kwitowała tańcem, wygibańcem i innymi kocimi ruchami. Nie udało mi się więc uchwycić niektórych elementów, które chciałam pokazać, np. wszytych z przodu ramiączek, które mi się (prawie) ładnie udały :D Nic to. Zdjęcia są, jakie udało mi się zrobić :-)
4 komentarze:
Madziu, możesz być dumna!!! A jak zobaczyłam tył to aż szczęka mi opadła z zachwytu :))) Marysia cudnie w niej wygląda :) Pozdrawiam cieplutko ♥♥♥
Jest super !!! :)
Tylko chyba mogłaby być trochę krótsza... tak do kolana może ?
Śliczna sukienka i modelka też piękna :)
Fiu fiu, jakie cacko! Rewelacyjna jest ta Twoja sukienka. A jak bym była modelką, to też bym pewnie w takiej sukience nie mogła spokojnie choć chwili wystać :-)
Prześlij komentarz