Wczoraj na świat przyszła Emilka. Kocyk dla niej już od dawna czeka, a dziś pokazuję grzechotki, które doczekały się buziek (mało udanych, przyznać muszę). Mam nadzieję, że przydadzą się Emilce za kilka tygodni do zabawy :-)
A dla (prawdopodobnie) Filipka skończyłam robić kocyk.
W rzeczywistości wygląda nieco lepiej, choć za Chiny nie mogę go doprowadzić do porządnego kształtu. Mam nadzieję, że mimo to przyda się mamie (prawdopodobnie) Filipka, który za kilka-kilkanaście dni będzie na świecie.
Teraz na szydełku sweterek na jesień dla mojej panny. W planach spódniczka, a nawet dwie :-)
5 komentarzy:
Wszystko super !
Filip (prawdopodobnie ) na pewno będzie zadowolony :)
Madziu, przesłodkie buźki i cudny kocyk :))) Pozdrawiam cieplutko :)
Nie mogłam się doczekać, aż pokażesz te fajne rzeczy:)Na pewno się przydadzą, zabawek nigdy nie za wiele, a piękny kocyk otuli maluszka.
No dla mnie kwiatuchy są rewelacyjne, wspaniały kocyk, wszystko idealne dla maluszka. Pozdrawiam serdecznie
jak to nie udane? bardzo udane
Prześlij komentarz