Deszcz pada, buro i ponuro. Aż się człowiekowi nijak robi.
Zrobiłam wczoraj trzy obrazki. Dwa do wydania, jeden dla mnie. Najchętniej wszystkie trzy zostawiłabym u siebie, bo całkiem ładnie prezentują się na telewizorze, ale postanowiłam zrobić je dla Dziadków mojej Córci, więc do nich pójdą. Mamo, możesz zgadywać, który obrazek jest dla Was ;-)
Zdjęcia, oczywiście, kiepskie. Dzienne światło jest do bani, bez lampy nie da rady zrobić fotek, a z lampą... Sami zobaczcie:
Nie widać dobrze kolorów, na środkowym obrazku nie widać prawie wcale srebrnego tła... Ech, jakoś takoś nijakoś.
No i chętnych na moją rozdawankę nie ma. Ale czego mogłam się spodziewać, skoro tak niewiele Was tu zagląda, a i ja dzieł sztuki nie tworzę :-)
Dolinką dzisiaj płynę, dolinką...
Ps. Zapomniałam dodać, że sobie usunęłam przez przypadek szablon z bloga i nie pamiętam, skąd go wzięłam wcześniej. Delikatnie mówiąc: zdenerwowałam się ździebko.
Ps. Zapomniałam dodać, że sobie usunęłam przez przypadek szablon z bloga i nie pamiętam, skąd go wzięłam wcześniej. Delikatnie mówiąc: zdenerwowałam się ździebko.
2 komentarze:
Ladne. I ten napis.....cudny i taki prawdziwy. Pozdrawiam.
Ładniutkie te obrazki:)
Prześlij komentarz