Już w zeszłym roku przed wakacjami kupiłam sobie japonki, które miałam zamiar obszydełkować. Jakoś jednak wakacje minęły, a japoneczki nadal leżały sobie w pudle czekając na lepsze czasy. No i nadszedł ten moment, gdy ponownie ujrzały światło dzienne, co więcej, poczuły na sobie działanie szydełka.
Do zrobienia moich klapek użyłam najtańszych, najprostszych japonek w kolorze wrzosu oraz cieniutkiej białej wełny, kordonka w kolorze wrzosu ze srebrną nitką, cienkiego szydełka o numerze nieznanym, gdyż zaginęła mi wieki temu nakrętka od niego z wybitym numerem :-)
Po 5 pruciach, poszarpanych niciach i kupie kontrolowanych nerwów powstały klapki, które nie są dokładnie tym, co chciałam osiągnąć, jednak na nogach wyglądają całkiem nieźle. Może jeszcze kiedyś spróbuję się pobawić w szydełkowanie na japonkach. Póki co nie mam więcej niezagospodarowanych klapków.
A moje letnie buciki wyglądają tak:
4 komentarze:
Bardzo fajny pomysł, klapeczki wyszły Ci świetnie i bardzo mi się podobają. A jak pasują do dywanu!:))
Madziu, rewelacja!!! Cudne są :)) Zrób też takie dla Marysi. Pozdrawiam
Ciekawy pomysł.
pomysłowe :)
Prześlij komentarz