i dwukolorowe, a właściwie dwustronne.
Na koniec takie małe spostrzeżenia.
Mulina jest do bani, jeśli chodzi o szydełkowe jajka. Co prawda robi się nią lepiej, ale efekt jest raczej toporny, podczas gdy z kordonka powstają delikatne wzory.
Drugie spostrzeżenie, a właściwie mój żal do bloggera (albo moich umiejętności) - po dodaniu zdjęć na końcu posta, za cholerę nie umiem wstawić już kolejnej porcji tekstu. Muszę kombinować, enterować, a i enter czasem nie chce działać. W związku z tym kładę się spać rozdrażniona.
Dobranoc.
1 komentarz:
się nie rozdrażniaj! jajca są świetne!
Prześlij komentarz