Ostatnie kilka dni to dla mnie bardzo dobry czas. Nie powiem, by nie spotykały mnie trudności, ale przewagę, nazwijmy ją, jakościową mają te dobre wydarzenia.
Wczoraj spotkałam znajomą sprzed dwóch lat, z którą urwał mi się kontakt, choć wcale tego nie chciałam - tak czasem bywa. I to spotkanie tak na mnie pozytywnie podziałało, że hej! Wymieniłyśmy się numerami telefonów i obiecuję sobie, jej i Wam, że wkrótce się z nią znów spotkam, bo kobieta zawsze mi takiego kopa do przodu dawała, jak nikt inny.
Kolejny powód do radości, to fakt, że moje dziecko od czterech nocy zasypia u siebie w łóżku, a dodatkowo wczoraj przespała w nic całą noc, do rana! Do tej pory zawsze spała z nami w naszym łóżku i nie chciała zasypiać bez nas (najlepiej obojga). A przedwczoraj zasnęła nawet beze mnie w pokoju. Wczoraj za to siedział przy niej Tata i dała radę zasnąć w miarę szybko :-)
A dziś, moi mili, listonosz zadzwonił do mnie do drzwi, zamiast wrzucić przez szczelinę w drzwiach całą korespondencję. No cóż, nie mógł tego zrobić, bo nie zmieściłoby się wszystko za moimi drzwiami i nie przeszłoby przez szczelinę. Poza listami urzędowymi (rachunki dziś mnie szczęśliwie ominęły) dostałam... KARTKĘ NA DZIEŃ MATKI! Moja córcia ma nieco ponad dwa latka, więc nie mogła jej zamówić, więc podejrzewam mojego połówka. Ten jednak jest jeszcze w pracy i nie może mi odpowiedzieć osobiście na pytanie: czy to Ty wymyśliłeś? A na sms nie odpowiada. Powiem Wam jedno: poryczałam się :D Nie spodziewałam się kompletnie takiego czegoś. A już w szczególności od mojego Pana, bo on o takich sprawach nigdy nie myśli. Chcecie zobaczyć, jaką kartkę dostałam? Chcecie, wiem :D
I nie mam pojęcia skąd ten, kto zamówił dla mnie tę kartkę wiedział, że bardzo podoba mi się motyw Tinker Bell, bo moja córka tej bajki nie widziała ani razu. A mnie się podoba po prostu grafika tej bajki.
Kolejną radosną przesyłką dzisiaj były życzenia z prezentem od mojej niezastąpionej Mamy. Życzenia imieninowe, a nie z okazji Dnia Matki, rzecz jasna. Przy okazji nadmienię, że Ona dostała już kartkę ode mnie i mogę powiedzieć, że to ta niebieska była dla Niej ;-) W przesyłce od mojej Mamy, tzn, od Rodziców, dostałam dwa czasopisma z szydełkowymi cudami i książeczkę, którą widać na zdjęciu. Super sprawa :-)
A do tego wszystkiego piękne życzenia wykonane techniką quilling przez moją osobistą zdolną Mamę :D Swoją drogą, zapraszam na Jej bloga, którego prowadzi od całkiem niedawna. KLIKPrawda, że kartka piękna?
I ostatnia przesyłka, o której chcę dziś powiedzieć, to wynik wymianki książkowej u Doriss. Dostałam ją od Renaty z bloga Mój Świat i moje pasje. A oto, co było w przesyłce:
Zakładka piękna, książka w mój gust trafiona. Reszta też bardzo miła. Serdecznie dziękuję wszystkim za dzisiejsze prezenty.
No i bym zapomniała... Dostałam też paczkę. Co prawda z zamówionymi rzeczami, ale jako gratis dostałam zegarek! :D Wiecie, że ja od jakichś 5, może i więcej lat, nie noszę zegarka na nadgarstku? No, to chyba zacznę, bo zegarek jest całkiem ładny :-)
No, to na dziś chyba tyle...
Miłego popołudnia!
2 komentarze:
Cieszę się bardzo, że przesyłka od nas sprawiła Ci radość. Kartka z Marysią - śliczna, też bym się wzruszyła. Aż Ci zazdroszczę tej obfitości pocztowej. Ja nadal czekam na zamówione paseczki.
AJ AJ, wcale się nie dziwię że się popłakałaś - takie rzeczy wzruszają niezmiennie i dotykają nas w samo serducho :)
Piękności dostałaś i przydasie :) Książeczka z zabawami dla dwulatków jest świetna, też ją mam :) Dzisiaj widziałam też taką dla dzieciaków 3-letnich :)
Kartka od Mamy niesamowita.
A takie rzeczy jak dodany gratis też niezmiernie cieszą :)
Wszystkiego dobrego z okazji imienin i naszego mamowego święta :D
Prześlij komentarz