Był sobie słoik. Nieco niepotrzebny, bo nakrętki nie miał.
Były sobie drewniane łopatki i ich kuzynowie. Nie było dla nich już miejsca w kuflu z kuchennymi przyborami.
Napatoczył się sznurek. I klej. I koronki kawałek. A idea wyrwała mi z ręki szydełko i nakazała słoik przy pomocy kleju zasznurować, żeby drewienka miały gdzie mieszkać. Koronka musiała dodać swoje trzy grosze.
A teraz się Państwu przedstawią...
Sznurek na kółka wpadł na chwil kilka na aromatyczną kąpiel do szklanki z mocną kawą.Łopatki, łyżki i szczypczyki przyjaźń zawarły ze słojem w try miga.
Kolejna bajka z happy endem.
3 komentarze:
No po prostu rewelacyjny :) Masz wspaniałych pomocników, ach ta nitka i szydełko stworzyliście razem świetny zespół. Pozdrawiam serdecznie
Ślicznie wyszło. Pozdrawiam Serdecznie :)
http://mojewyroby.blogspot.com/
O - to jest super efektowny pomysł! :)
Prześlij komentarz