Moje kucharzenie

Ciekawe miejsca / Interesting places

środa, 19 października 2011

Lubicie kurczaczka?

Ja uwielbiam! No to sobie upiekłam :D Tzn. nie tylko sobie, ale upiekłam ;-) Pierwszy raz piekłam tak w całości (poza skrzydełkami, które poszły na zupkę, bo i tak ich nie jadamy) i wyszedł rewelacyjny! Mogę się z Wami podzielić jedynie fotką, niestety. 
Przygotujcie chusteczki do podcierania z brody cieknącej ślinki ;P
Chcecie przepis na takiego kuraczka? Jest prosty jak barszcz. A właściwie kurczak.

Świeżego kurczaka (mój miał około 1,6kg przed odcięciem skrzydełek) natrzeć słodką papryką, czosnkiem i ziołami (użyłam mieszanki ziół, w których króluje majeranek) i odstawić na godzinkę do lodówki. Wstawić do piekarnika i piec przez około 2 godziny w temperaturze nieco niższej niż zazwyczaj używa się do pieczenia ciast. Nie podam dokładnie w jakiej, bo każdy ma inny piekarnik i najlepiej go pewnie zna ;) Co pół godziny podlewać kilkoma łyżkami bulionu (może być z kostki rosołowej, ale ja użyłam ugotowanego na skrzydełkach bulionu) żeby mięsko nie było za suche. Jeśli Wasz piekarnik ma funkcję grilla, to na ostatnie pół godziny można włączyć tę funkcję, wtedy skórka będzie złocista i pysznie chrupiąca :-)
Smacznego!

5 komentarzy:

Ewa pisze...

wygląda pysznie :)
a ja mam troszkę inny sposób na pieczenie całego (niefaszerowanego) kurczaka, może wykorzystasz ;)
na swojego mówię "kurczak motocyklista" a to dlatego, że po zamarynowaniu go w przyprawach biorę butelkę i to do niej wlewam płyn (bulion, sok jabłkowy, czasem biały wermut) - i na tą butlę "sadzam" mojego kurczaka czyli ni mniej ni więcej butelka ląduje w dziurze pozostałej po czyszczeniu wnętrza. Efekt jest taki, że butla stoi, na niej mięsko, które w trakcie pieczenia samo się "nasącza" bo płyn z butelki paruje pod wpływem temperatury.
Pozdrawiam :)

Kasia pisze...

Jaki smakowity!
Dziękuję za udział w candy i życzę szczęścia w losowaniu!

dusia pisze...

Ojeju,jak bym zjadła...

Esstele pisze...

Mmmmmm....faktycznie ślinka cieknie...:p

Co do skrzydełek,to my też nie jadamy-jedynie na zupkę,jak u Ciebie:)

Mój sposób na kurczaczka jest taki,że jeszcze przed natarciem go ziołami,smaruję go majonezem(jeśli ktoś nie lubi-można użyć ketchupu)
i dopiero na to posypuję przyprawy.
Z majonezu(lub ketchupu) powstaje fajny sosik,a poza tym kurczaczek jest dużo bardziej soczysty i skórka robi się chrupka:)

Nie ma co-w przyszłym tygodniu też robię,bo aż zgłodniałam:)

imawe pisze...

Miałaś rację: ślinka cieknie:)